NIE TRAĆ WSPOMNIEŃ! 12/09/2019

Utrata wspomnień to zawsze przykra sprawa. Nie chodzi tutaj o chorobę - nie, nie. Ale wszyscy jesteśmy na to narażeni. Czy to dysk komputera, zniszczony telefon czy uszkodzona karta pamięci. Jak zminimalizować szansę na stratę danych z tych ostatnich chciałbym podzielić się doświadczeniem poniżej.

ROZDZIAŁY:

  • CZEMU KARTY SIĘ PSUJĄ?
  • JAKA KARTA PAMIĘCI?
  • USUWANIE ZDJĘĆ CZY FORMAT?
  • ZAPIS NA WIELU KARTACH
  • PODSUMOWANIE
  • GALERIA ZDJĘĆ
  • Całkiem smutny fakt, ale karty się czasem psują. W mojej historii fotografowania miałem kilka przypadków utraty zdjęć - czy to przez permamentne zniszczenie elektroniki w karcie, czy to strata kilku zdjęć na karcie, lub fakt, że karta się fizycznie rozpadła.

    image description

    Powyżej: zdjęcie bazyliki Santa Maria della Salute w Wenecji bezpowrotnie uszkodzone z powodu błędu danych na karcie.

    CZEMU KARTY SIĘ PSUJĄ?

    Po pierwsze: Tanie karty. Kiepskiej jakości elektronika psuje się dużo częściej i szybciej, co jest oczywiste i ta teoria sprawdza się nie tylko w tej dziedzinie.

    Natomiast nie tylko problem jest w samej elektronice - problemem są także algorytmy. Karty, dyski SSD czy pendrive'y działają na podobnej zasadzie - w oparciu o pamięci typu flash. Pamięci te elektronicznie składają się z sektorów pamięci, na których maszyna zapisuje dane. Każdy z tych sektorów może zapisać dane określoną ilość razy i po jakimś czasie może się okazać, że zaczną szwankować. Zaczniemy tracić bity danych, co przełoży się na uszkodzone pojedyńcze pliki, ale mogą się też uszkodzić pliki sterujące (ustawione podczas formatowania) i cała karta przestanie działać.

    Dobre algorytmy sterują dystrybujcją danych, używając wzglęnie równo wszystkich sektorów. Dzięki temu sektory starzeją się równomiernie, zamiast zapisywać pliki ciągle w tych samych miejscach, co znacząco pozwala wydłużyć żywotność urządzenia.

    Po drugie: Jak można się domyślić nie tylko elektronika może zawieść... Poniższe zdjęcie pokazuje moją kartę typu SD (Secure Digital) firmy Eye-Fi. Ciekawostką jest fakt, że ta niewielka karta SD miała nadajnik Wi-fi. Wysoka cena karty nie pomogła - obudowa karty rozpadła się bardzo szybko, mimo, że karty nie musiałem zbyt często wyjmować. Była to dodatkowa karta w aparacie, służąca mi do wysyłania podglądu zdjęć do komputera podczas sesji fotograficznych w studio.

    image description

    JAKA KARTA PAMIĘCI?

    Istotnym czynnikiem jest wielkość. Mam tu na myśli nie pojemność w GB, a realne wymiary karty - przede wszystkim pod względem jej wytrzymałości fizycznej. Jeśli o to chodzi na pewno lepsze od kart SD (Security Drive) są karty CF (Compact Flash), na których zdarzyło mi się nawet usiąść i nic im się nie stało, natomiast ponieważ wszystko dąży do miniaturyzacji, to coraz rzadziej możemy trafić na aparat z gniazdem na taką kartę. Jedynie przy stosowaniu kart CF trzeba zwrócić uwagę na to JAK wkładamy kartę, bo możemy uszkodzić piny komunikacyjne w aparacie bądź czytniku. Trzeba to robić pod bardzo prostym kątem.

    W chwili obecnej karty CF znajdziemy tylko w profesjonalnych modelach aparatów i kamer - i to też nie u wszystkich producentów.

    Poniżej aparat Canon 7D z widoczną kartą CF, który można było zobaczyć w artykule "FOTOGRAFIA W PODCZERWIENI"

    image description

    A jeśli chodzi o producentów? Sandisk czy Lexar to firmy, które najczęściej wybierają profesjonaliści. Na rynku z sensownych producentów są jeszcze Kingston, ADATA, GOODRAM, Verbatim, Sony czy Samsung (oraz masa innych). Wybór kart tych producentów jest sporą gwarancją bezpieczeństwa.

    Pamiętam kiedy testy wytrzymałości i bezpieczeństwa kart wygrywał Sandisk i od wtedy cały czas mam zaufanie dla tej firmy - karty tego producenta nigdy mnie nie zawiodły.

    image description

    Natomiast na pewno trzymałbym się z daleka od kart które można znaleźć na przykład na portalu Aliexpress... Może i są bardzo tanie, ale nie zaryzykowałbym ich użycia nawet do zdjęć wakacyjnych. Lepiej trochę dopłacić, kupić wolniejszą lub mniejszą kartę, ale od sprawdzonego producenta.

    Dodatkowo jest jeszcze kwestia adapterów - osobiście raz uszkodził mi się adapter typu SD na CF (kartę SD wkładało się do adaptera wielkości karty CF). Podobna sytuacja może przydażyć nam się z adapterem SD na microSD, także myślę, że nie warto ryzykować. Zawsze to kolejny element, który może się popsuć.

    image description

    USUWANIE ZDJĘĆ CZY FORMAT?

    W aparacie czy na komputerze mamy opcję usuwania zdjęć pojedyńczo, lub wszystkich na raz. Wydawałoby się, że przecież to zupełnie normalna sprawa i nie ma na nic wpływu.

    Sam niejednokrotnie podczas zdjęć na imprezach, gdzie w wolnej chwili chciałem sobie przejżeć i wyrzucić z różnych powodów niechciane zdjęcia robiłem to. Ale ściągając zdjęcia do komputera kilkukrotnie zdarzało mi się, że co któreś zdjęcie było uszkodzone.

    Nigdzie w Internecie nie wyczytałem, że powinenem kartę formatować - przecież w komputerze wielokrotnie usuwamy pliki i wszystko jest "OK" (z tym, że niegdyś mówiło się, że co jakiś czas trzeba zrobić format dysku, ale jakoś nie łączyłem tych faktów). Po jakimś czasie skojarzyłem, że na aparacie, który używałem bardziej do zabawy zdarza się to dużo częściej. W pewnej chwili mnie olśniło: na nim nie formatowałem zbyt często kart!

    Jednego razu wybrałem się na wyjazd do Włoch, gdzie wziąłem swój wakacyjny aparat - Canona 5D. Świetny aparat, ale przed wyjazdem nie sformatowałem karty, a miałem kilka zdjęć, których nie chciałem stracić. Nie było problemu, kartę miałem dużą, w dodatku miałem ich kilka, więc tylko usunąłem niechciane zdjęcia i stwierdziłem, że zaryzykuję.

    Jak można się domyślić w tak bogatym w zabytki mieście jakim jest Wenecja zrobiłem wiele zdjęć, oczywiście jak zawsze zdjęcia w formacie RAW. Co ciekawe aparat dodaje miniatury zdjęć na własne potrzeby, na których nie widziałem uszkodzeń, ale kiedy wróciłem do domu i zająłem się zdjęciami zobaczyłem co się stało. Co prawda wynik nie był zły, ale uszkodzonych zdjęć miałem około 1-2%. Nie brzmi to może tragicznie, ale okazało się, że kilka zdjęć na których mi zależało zostało uszkodzonych.

    Poniżej kilka przykładów wadliwych plików:

    image description

    I gdyby ktoś miał wątpliwości, podobne sytuacje przydażały mi się na różnych modelach aparatów, na różnych kartach, także nie była to kwestia tych rzeczy. I faktycznie, teraz raz na jakiś czas zdarza mi się usunąć zdjęcie na aparacie, ale staram się tego nie robić. A efekt? Nie mam podobnych problemów od długiego czasu, może raz na 10000 zdjęć, ale to zapewne przez wyżej wymienione działanie.

    ZAPIS NA WIELU KARTACH

    Jeśli mimo zastosowania formatowania i kart dobrej jakości mamy obawy o to, że utracimy dane, to możemy zwrócić nasze oczy ku sprzętowi umożliwiającym zapis na dwóch kartach jednocześnie. Firma Canon której aparatów używam od wielu lat w swoim aparacie 1D mark II którego konstrukcja ma obecnie niemal 16 lat zastosowała podwójny zapis po raz pierwszy, więc nie jest to w dzisiejszych czasach coś zaskakująco nowego. Nadal przywilej zapisu na dwóch kartach jest zarezerwowany dla sprzętu profesjonalnego, ale nie jest to luksus tylko dla najbogatszych. Dla przykładu wyżej wymienony aparat z niesamowitym wizjerem, robiący 8,5 zdjęć na sekundę, z szybkim i precyzyjnym systemem autofocus i matrycą fizycznie większą od najnowszego modelu Canona 90D w dzisiejszych czasach można kupić poniżej tysiąca złotych.

    image description

    Jeśli mówimy o serii 1D Canona, to poniżej możemy zoabczyć porównanie 1Ds mark III i Sony a7 III - od trzeciej generacji modele Sony też wspierają podwójny zapis, więc można bezpiecznie używać i ich do profesjonalnej pracy mimo kiepskiej ergonomii.

    image description

    A kamery?

    Systemy profesjonalne, takie jak kamera Black Magic wyposażona w unikalną matrycę z globalną migawką pozwala na zapis materiału filmowego w RAW. Aby nagrać filmy w jakości 30 zdjęć RAW na sekundę w formacie 4K potrzeba niesamowitej prędkości zapisu... Takiego jakie mają dyski SSD.

    Właśnie w taki wyposażona jest ta kamera. Niestety tylko jeden, ale aby dane były bezpieczne, kamera ma specjalne wyjście SDI do wypuszczania sygnału na dodatkowy recorder.

    image description

    Z kolei kamera Canon C100 nie tylko zapisuje na dwóch nośnikach na raz, ale też ma złącze HDMI do podłączenia zewnętrznej nagrywarki lub monitora. Tutaj szansa na stratę materiału jest pomijalna.

    image description

    PODSUMOWANIE

    W sktócie: aby uniknąć powyżych problemów powinniśmy kupować karty od sprawdzonych producentów, dodatkowo warto mieć ich kilka, aby potencjalne straty były mniejsze. Zdjęć staramy się nie usuwać, a same karty powinniśmy formatować zamiast tylko usuwać z nich zawartość.

    A jeśli jesteś profesjonalistą, który na przykład utrwala niepowtarzalne sytuacje jak ślub, czy jakieś duże imprezy... Zdecydowanie powinieneś wyposażyć się w sprzęt zapisujący materiał równocześnie na dwóch nośnikach.

    Ja osobiście nie pogodziłbym się na przykład z sytuacją, kiedy miał komuś powiedzieć, że nie mam zdjęć z jego ślubu "bo zepsuła się karta".

    Mam nadzieję, że dzięki temu artykułowi uda Wam sie kiedyś uniknąć nieprzyjemności związanych ze stratą zdjęć z ważnych dla Was chwil. W galerii poniżej znajdziecie kilka zdjęć z pięknej Wenecji, które bezpiecznie dowiozłem do domu :)
    Andrzej

    GALERIA ZDJĘĆ

    Wenecja 05.05.2016:

    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description
    image description